Testy i nie tylko

patusia

Skrzydlaty weź nie strasz i mnie Razz

Bo życie w stresie źle na mnie wpływa Very Happy

Daj odpocząć ^^ hihiih;)

Skrzydlaty

Testy, czarne długopisy, garnitury, buuuuu xD

Skrzydlaty

Komisja, ławki, napięcie, zapach świerzo rozdanych arkuszy.... buuu.... xD

.::Michal::.

Naprawde nie ma się czego bać, testy to tylko takie zgromadzenie III klas w kilku salach, na których gapią się uzbrojeni w lornetki i radary wysłannicy Giertycha, czekający tylko na to, aby wyrwać Ci z rąk arkusz z pytaniami po wykryciu ściągi ukrytej starannie w zakamarkach garniaka i nie tylko... Razz

Skrzydlaty

Mmm... nie chce kłamać ale coś mi się obbiło o uszy o demisii szanownego pana ministra... ciekawe Very Happy

karollciia

Dziękujemy za pocieszenia... Jesteście kochaaaani..... hehehhe Wink

Kopciu

"skrzydlaty co ty qrwa możesz wiedzieć o testach ty stara dupa jesteś"
(Boguś Linda)

to teraz moja kolej Cool

z tego co pamiętam a pamiętam dość dużo to były takie małe ławki żeby ciężko było ściągać pod ławką były podsłuchy a z sufitu zwisały kamery naokoło ochroniarze (tzw. Giertych Man's) i tak jak wspomniał Michał czekali tylko aby wam zabrać test aha i zapomniałbym na dachu było pełno snajperów każdy celował w jednego z piszących a to wszystko dla akcji "Zero tolerancji" no i jeszcze jedno na wejściu były bramki wykrywające ściągi Ale mam dla was jedno pocieszenie fotele są wygodne Smile

Nie stresujcie sie wcale nie jest tak źle

PS. Wyniki są oczywiście sfałszowane Wink

Zycze powodzenia Very Happy

patusia

Buahahhahha! Kopciu powaliłeś mnie na łopatki..... Aż wróciła mi wiara że napisze je 100 na 100 Very Happy

Dzięki dzięki dzieki Laughing

Jak można się odwdzięczyć?

.::Michal::.

a co tu sie stresować, ja pisałem testy z gipsem ósemką na korpusie (klatka piersiowa), co prawda ledwo co mogłem pisać, ale jakoś poszło. Heh byłem jeszcze na środkach zneczulających i nie byłem świadom z deka tego co robie Smile

.
Naprawde nie ma się czym stresować

Skrzydlaty

"Kopciu co ty Qrwa możesz wiedzieć o Testach ty stary analfabeta jesteś..."
(Ja...)

W odezwie na odezwę kolegi chciałbym przedstawić sytuację z mojej perspektywy.

Z tego co pamiętam, a pamiętam mało, jeszcze przed wejściem wszczepiali nam pod skórę takie małe czujniki sprawdzające poziom adrenaliny w organiźmie. Jak zbyt się stresował (czyli czujnik zaczynał wariować i przesyłał to do gabinetu deryktora) - podchodził jeden z ochroniarzy w uniformie (z gnatem i trzydziestocentymetrową pałą - w ręku) i wypraszał na przesłuchanie i rewizję... Zostaliśmy przykuci do ławek, rękoma i korpusem, by uniemożliwić kręcenie się i ewentualne ściąganie (rzecz jasna szło trzymać i pisać długopisem, z linijką były pewne trudności). Na oczach mieliśmy specjalne klapki, jak u konia - by widzieć tylko to co znajdowało się przed nami. Z tego co wiem o snajperach - były tylko pogłoski. Każdy wie że nauczyciele "pilnujący" byli tak uzbrojeni że Radziecki Arsenał może się przy nich schować. Najbardziej efektownie prezentowały się Kałasze w rękach polonistek i stylowy granatnik w rękach chemiczki.

Jeśli chodzi o wyniki to rzeczywiście były fałszowanie... w życiu nie zdobyłbym tylu punktów xD

Powodzenia życzę.

Kopciu

możesz sie odwdzięczyć naucz mnie chodzić "pomiędzy kroplami"

Kopciu

ej nie jestem analfabetą !! jeszcze nigdy poniżej 4 z ortografii nie dostałem

Skrzydlaty

Kopciu

to zacytuj gdzie zrobiłem błąd polonistko xD